stycznia 09, 2017

Wieloryb, czyli przypadek obiektywny



„Wieloryb, czyli przypadek obiektywny” Agnieszki Taborskiej, to książka-układanka, której części stanowią skrawki rozrzuconej po różnych czasoprzestrzeniach rzeczywistości.



W uchwyconych w krótkich formach opowieściach, doświadczeniach, myślach, spotkaniach, rozmowach, czy wspomnieniach odnaleźć możemy ślady poczynań największych – Rolanda Topora, Philippe’a Soupaulta, Andre Bretona. Surrealizm i czarny humor rozkłada się wygodnie na zapisanych przez Taborską stronach i pręży się dowodząc, jak trudno jest się mu oprzeć. A uchwycona rzeczywistość – nieraz niczym kinowy obraz, nieraz niczym sen, czy odbicie w krzywym zwierciadle – niesfornie odstaje od tej, jaką znamy z własnego doświadczenia. Ulega deformacji? A może ukazuje nieznane dotąd oblicze. Swoje drugie dno… Cudowność dorównującą najbardziej niesamowitym projektom surrealistycznym.

Każdy dzień przynosi historię wartą zapamiętania. Niezapisane umierają nazajutrz – pisze Agnieszka Taborska chroniąc przed śmiercią historie śmieszne, czasem prawdziwe, czasem bez puenty, zawsze krótkie – odłamki codzienności. To dowody na istnienie cudowności i przypadków obiektywnych – skarbu surrealistów.

Skarby Taborskiej, to (nie)zwykła  kolekcja (nie)zwykłych sytuacji. To miniatura wszechrzeczy. Niewielkie konstrukcje z wielkim ładunkiem erudycyjnych odniesień.


Agnieszka Taborska, „Wieloryb, czyli przypadek obiektywny”, Czarne 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Projekt: książki , Blogger