Cykl książek, pod nieco pretensjonalnym tytułem „Zemsta i
przebaczenie”, z pewnością nie jest literaturą dla wszystkich. Jak generalnie
sagi. Bez wątpienia nie jest to literatura dla koneserów. Sporo tu klisz i innych
elementów, które wytrawnego czytelnika mogą mocno drażnić. Ja książek bym nie przeczytała.
Ale ciepły głos Elżbiety Kijowskiej, która zrobiła to za mnie, po prostu
uprzyjemnił mi czas.
Opowieść Joanny Jax
rozpoczyna się w 1915 roku. Naszych bohaterów poznajemy w Chełmicach. Pochodzą z
różnych warstw społecznych. Są wśród nich zdrowi, chorzy, bogaci, biedni,
katolicy i Żydzi. Mamy Hannę i Emila Lewinów. Przyjaciółkę Hanny Alicję
Rosińską. Dwie, dość ubogie i ciężko pracujące rodziny. Ale mamy też Juliana Chełmickiego,
syna zamożnego biznesmena. Pozornie Julian i Emil zdają się nie mieć ze sobą
nic wspólnego. A jednak łączy ich osoba ojca, która odciśnie piętno zarówno na
ich relacja, jak i całym życiu.
Przyjaciółki Hanna i Alicja mają spore ambicje. Jedna chce
zostać tancerką, druga marzy o karierze śpiewaczki. Obie potrafią szaleńczo kochać i wykorzystywać swoje
wdzięki dla osiągania zamierzonych celów. W końcu dziewczyny udają się do
wielkiego miasta. W Warszawie zaczynają nowe życie, które przerwie druga wojna
światowa.
Wraz z wojną opowieść rozprzestrzenia się na kolejne kraje.
Dochodzą kolejni bohaterowie i jest jeszcze więcej zwrotów akcji. Mamy
szpiegów, gestapo, getto, morderstwa, ale także przyjaźń, macierzyństwo i kolejne
romanse.
Generalnie sporo tu miłości i nienawiści, zdrad, poświęcenia
i intryg. Niestety, z czasem opowieść staje się dość przewidywalna i schematyczna. Kobiety
zdecydowanie zbyt często traktują w niej swoje ciała przedmiotowo. Czy autorce
aż tak brakowało wyobraźni, że nie wpadła na inne sposoby osiągania przez
kobiety swoich celów? Do tego niemal wszyscy główni bohaterowie są piękni.
Niepiękna jest ważna zwłaszcza w drugim tomie Irena, zwana non stop „wariatką”.
Co za okropne określenie! No właśnie - ten język… Za dużo tu frazeologizmów. „Powstać niczym feniks z popiołów”, czy „ iść z wysoko
podniesioną głową” naprawdę dadzą się zastąpić! A jakby tego było mało, autorka co
rusz podważa inteligencję swoich czytelników objaśniając im łopatologicznie
akcję i przypominając pewne fakty.
Są oczywiście takie aspekty narracji, które mi się podobały. Przede wszystkim jest to różnorodność bohaterów, oraz ich ludzka twarz - niezależnie od tego czy byli bolszewikami czy gestapowcami, wieśniakami czy wielkomiejskimi damami. Popełniali błędy, czasem mocno irytowali, ale większość z nich miała też to jaśniejsze oblicze. Także widziana ich oczami wojna nie była czarno-biała.Nie była wojną łajdaków i bohaterów. Po prostu, była okropieństwem, do którego nigdy nie powinno dojść.
Są oczywiście takie aspekty narracji, które mi się podobały. Przede wszystkim jest to różnorodność bohaterów, oraz ich ludzka twarz - niezależnie od tego czy byli bolszewikami czy gestapowcami, wieśniakami czy wielkomiejskimi damami. Popełniali błędy, czasem mocno irytowali, ale większość z nich miała też to jaśniejsze oblicze. Także widziana ich oczami wojna nie była czarno-biała.Nie była wojną łajdaków i bohaterów. Po prostu, była okropieństwem, do którego nigdy nie powinno dojść.
Obecnie jestem po odsłuchaniu dwóch tomów. „Narodziny gniewu”
oraz „Otchłań nienawiści”. Teraz kończę tom trzeci – „Rzeka tęsknoty” .
Tak, kilka razy miałam zamiar porzucić pomysł słuchania właśnie tego
audiobooka, ale dobrze się przy nim gotuje.
Joanna Jax, Zemsta i
przebaczenie, Videograf SA