
Nie
miałam planu. Nie miałam założeń ideologicznych ani formalnych. Zachciało mi
się pisać długimi zdaniami. Budować akapity. Opowiadać. (…) Wyszła mi książka o
kobietach: o kobietach, którymi jestem, którymi byłam i którymi mogłabym być. A
także o takich, które nie są mną, ale które znam, dobrze lub tylko z widzenia.
I nawet o takich, których nie znam wcale – pisała w „Poranek Marii... Instrukcja...