Powieść Natalii Rolleczek ma
charakter autobiograficzny i opowiada o tym okresie dzieciństwa autorki, w
którym przebywała ona w sierocińcu prowadzonym przez siostry felicjanki.
Sierocińcu, w którym wszyscy, również najmłodsze dziewczynki, zmuszane były do ciężkiej
fizycznej pracy. Tak ciężkiej, że nawet najdokuczliwsza choroba jawiła się im,
jedynie jako wybawienie („odpoczynek przyniosła nam dopiero krwawa biegunka”).
Czasem więc do tej choroby same doprowadzały (Rolleczek naciera sobie oczy
denaturatem, by pozbawić się wzroku choć na kilka dni). Nietrudno zrozumieć
podobną desperację. Ciężka praca w zakładzie trwała cały rok, także w zimę, na
mrozie.