grudnia 05, 2017

3 książki dotyczące zdrowego odżywiana. W tym jedna fatalna

3 książki dotyczące zdrowego odżywiana. W tym jedna fatalna
Uwielbiam powieści, kocham reportaże. Coraz częściej sięgam po komiksy. Z zaciekawieniem przyglądam się literaturze dziecięcej. Czasem kupuję nawet książki kulinarne!

W tym roku książek dotyczących zdrowego odżywiania przeczytałam kilka. Trzy z nich zrobiły na mnie największe wrażenie. Niekoniecznie pozytywne. 

1. Eliana Liotta, „Dieta smartfood”, Muza SA 2017
Książka powstała we współpracy z naukowcami z Instytutu Onkologicznego w Mediolanie, w tym specjalistów w dziedzinie żywienia.  Z jednej strony jest to po prostu kolejna książka, która (w oparciu o wyniki najnowszych badań) mówi nam co jest zdrowe i jak należy się odżywiać. Część rzeczy jest myślę powszechnie znana, np. że warzywa i owoce powinny stanowić połowę posiłku. Z drugiej strony, znalazłam w niej jednak ciekawostki, o których wcześniej nie słyszałam. Jedna z nowych dla mnie informacji dotyczy restrykcji kalorycznych. Chodzi o to, że restrykcja kaloryczna przedłuża życie wszystkich gatunków, na których ją testowano. Jak mówi autorka książki, eksperymenty dowiodły, że dieta uboga kalorycznie uaktywnia geny długowieczności i wycisza geny starzenia (tak jak w procesie ewolucji, przy braku pokarmu). Dieta smartfood w dużej mierze opiera się właśnie na wpływie na genu długowieczności, ale bez ograniczania kalorii. Zamiast rzeczywistego postu proponuje nam produkty, które naśladują post. Oprócz nich autorka zaleca także produkty, które zawierają witaminy, minerały i dobre tłuszcze.
Na koniec ciekawostka: łyżka suszonej bazylii lub majeranku (10g) zawiera tyle samo wapnia co szklanka mleka (200ml).
Dla mnie to była ciekawa lektura i zdecydowanie polecam.


2. Zbigniew T. Nowak, „Zielony detoks. Jak rośliny lecznicze wymiatają z organizmu wolne rodniki i gwarantują długie życie”, Eureka 2017
Bardzo praktyczna książka przedstawiająca 25 roślin leczniczych. Znajdziemy w niej zarówno rośliny egzotyczne, np. bakopę  jak i te bardzo pospolite, jak czosnek i cebula. Po tradycyjnym spisie treści w książce zamieszczono indeks, za pomocą którego treść książki można przeglądać ze względu na dolegliwości, z którymi walczymy np. cukrzycę, nerwicę, otyłość, czy żylaki. Autor przedstawia właściwości roślin, różne ciekawostki na ich temat, informacje dotyczące tego, jak najlepiej je stosować oraz na co uważać. Nie zabrakło także przepisów, choć zdecydowanie mogłoby być ich więcej. Ciekawa a jednocześnie czytelna jest szata graficzna książki. Szkoda jednak, że pisząc o właściwościach dla zdrowia oraz badaniach autor nie powołuje się na żadne konkretne wyniki. Szkoda również, że poza informacjami o poszczególnych roślinach, nie ma ogólnych informacji o zdrowej diecie, zwłaszcza o zasadach detoksykacji organizmu. Nie mniej jednak całość warta przeczytania.

3. Lina Nertby Aurell i Mia Clase, „Food Pharmacy. Opowieść o jelitach i dobrych bakteriach”, Wydawnictwo Otwarte 2017
Pięknie wydana książka. Strona wizualna naprawdę może zachwycić. W przeciwieństwie do tego, co znajdziemy w środku.
Mój główny zarzut wobec tej książki to styl, w jakim została napisana. Niestety bardzo infantylny. Już na samym początku lektury autorki zaskoczyły mnie nie chcąc mi po prostu opowiedzieć o tym, jak ich zdaniem wygląda idealny talerz. Ich zdaniem najpierw muszą opowiedzieć mi o Platonie i ideach. Nie muszą. Podobnie jak nie muszą dodawać innych, „humorystycznych” elementów. Wtrąceń typu: my jak my – Lina ci opowie. Mia skorzysta z okazji i będzie malować paznokcie.
Lub dialogi, które mają coś ilustrować. Np. gdy piszą o wieczornym głodzie jednej z nich, „dopełniają” swoją opowieść taką oto scenką:
Policja: Dobry wieczór! Czy mogą państwo trochę przyciszyć muzykę?
Mia: Ech, to tylko mój brzuch.
Sięgnęłam po „Food Pharmacy”, ponieważ byłam bardzo zainteresowana tematem. Gdybym nie była nim zainteresowana aż tak bardzo, jestem pewna, że nie doczytałabym książki do końca.
Moja determinacja pozwoliła mi jednak  wziąć sobie z tej książki coś dobrego. Zapisałam sobie kilka przepisów, np. przeciwzapalne smoothie profesora Stiga, pieczywo chrupkie, pesto z makaronem z marchwi oraz przeciwzapalne złote mleko. Znalazłam też w książce kilka ciekawych informacji i rekomendacji, w tym pochwałę postu oraz całą listę zdrowych produktów, które są szczególnie polecane przez autorki książki.
Z ciekawostek dość kontrowersyjnych, autorki rekomendują nie jedzenie śniadań. Do tego zalecają wyeliminowanie z diety bardzo wielu produktów. Nie tylko słodyczy, ale także np. wszelkich makaronów (nawet razowych), wszelkiego pieczywa i ryżu.
Cena okładkowa tej książki to 44,90zł. Moim zdaniem, po bardzo uważnym zapoznaniem się z treścią książki, jest zdecydowanie za wysoka. Rozumiem jednak, że piękne opakowanie nie może być tanie.
Tej książki nie polecam. Wiem jednak, że powstała druga część z przepisami, co prawdopodobnie oznacza tyle, że wielu się podobała.
Copyright © 2016 Projekt: książki , Blogger