maja 25, 2017

Piąta łódź

 Piąta łódź

Jarka to dwunastoletnia przewodniczka po dziecięcym świecie niedostatku. Świecie, w którym mało jest stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Niewiele czystych ubrań i jedzenia w lodówce. Brakuje miłości i ciepła. Króluje za to samotność i tęsknota. A jednak Jarka, śmiało idzie przed siebie. Nie zatrzymują jej wydarzenia tragiczne. Nie płacze i nie uskarża się. Mówi bez trwogi, żalu i bez patosu. Pokazuje świat widziany oczami dziecka.

Opowieść dziewczynki przypomina mandalę. Jarka opowiadając zatacza kręgi. W każdym kręgu pojawiają się te same historie. Historia mamy, która urodziła ją gdy miała zaledwie 16 lat i nie pozwala nazywać się mamą. Historia babci, która została porzucona przez męża, prowadzi wojnę z córką, i nie pozwala nazywać się babcią. Rodziny, którą sama chciała stworzyć, zastępując więzy krwi bliskością. Petra  - mężczyzny, który poświęcił jej uwagę, by wytłumaczyć jak obsługuje się pralkę.

Prostymi słowami i szczerymi wyznaniami Jarka odmalowuje historie, kawałek po kawałeczku. Zanim zdążymy zanurzyć się w pierwszy obraz, już jesteśmy przy obrazie drugim. Zanim zdążymy zrozumieć, co robią Jarce mężczyźni zapraszani do domu przez matkę, już jesteśmy w altance, do której zabrała z dworca dwójkę niemowląt. Powrót do każdego z tematów to pełne okrążenie. Tak powstaje mandala Jarki. Systematycznie i spokojnie. Z dystansem.

Mandala Jarki powstaje w samotności. Dziewczynka nie ma nikogo, kto mógłby jej mądrze doradzić, pocieszyć, czy wspomóc. Ta samotność i brak zainteresowania ze strony rodziny, jest brakiem, którego już nikt nigdy nie wypełni. Historia Jarki, to opowieść o nieodwracalności. O emocjonalnym głodzie, którego nie można zaspokoić. O obojętności, która może być największą ze zbrodni.


Monika Kompanikova, „Piąta łódź”, Książkowe Klimaty, Wrocław 2016
Copyright © 2016 Projekt: książki , Blogger