
„Kwaśne jabłko” to komiks, który raczej się przeżywa niż
czyta. Zdecydowanie bardziej doświadcza i obserwuje niż po prostu ogląda.
Ten komiks osacza w podobny sposób, w jaki napastnik może osaczyć ofiarę. Niby już od samego początku coś zdaje się być
nie tak, ale zanim zdążymy się zorientować, przychodzi pierwszy, niespodziewany cios. Później
wszystko dzieje się tak szybko,...