"Kosmonautka" to pierwsza z książek w serii "Pilotka". Seria została zainaugurowana w Dzień Kobiet 2014 roku. Pierwsze trzy z czterech planowanych tomów poświęcone są kobietom. Czwarty, planowany na jesień 2017 tom posiada roboczy tytuł "tata" i będzie przedstawiał 12 profesji ojców.
Trzeba przyznać, że reklamę miały książki bardzo dobrą. W pewnym momencie o „Kosmonautce” mówiło się niemal wszędzie. Pierwszy zawrzał Internet. Wszystko za sprawą zdjęcia, na którym z książką pozowała Tilda Swinton. Co wybitną aktorkę, ale też niezwykle inteligentną kobietę z dyplomem Cambridge, skłoniło do zareklamowania polskiego wydawnictwa? Jego cel, czyli przełamywanie stereotypów dotyczących pracujących matek przy jednoczesnym wzmacnianiu rodziny. Cel jakże zgodny z hasłem, które tak często powtarza nam Agnieszka Graff - równość jest wartością rodzinną.
Trzeba przyznać, że reklamę miały książki bardzo dobrą. W pewnym momencie o „Kosmonautce” mówiło się niemal wszędzie. Pierwszy zawrzał Internet. Wszystko za sprawą zdjęcia, na którym z książką pozowała Tilda Swinton. Co wybitną aktorkę, ale też niezwykle inteligentną kobietę z dyplomem Cambridge, skłoniło do zareklamowania polskiego wydawnictwa? Jego cel, czyli przełamywanie stereotypów dotyczących pracujących matek przy jednoczesnym wzmacnianiu rodziny. Cel jakże zgodny z hasłem, które tak często powtarza nam Agnieszka Graff - równość jest wartością rodzinną.
Jak wspomniałam, „Kosmonautka” to pierwsza z serii książek opowiadających o profesjach mam. W „Kosmonautce” znajdziemy m.in. architektkę, pastorkę,
pilotkę, prezydentkę, arcymistrzynię szachową, generałkę a nawet mistrzynię
formuły 1. W krótkich, przewrotnych i bardzo zgrabnie ułożonych tekstach
znajdziemy zawsze zarówno kilka słów o zawodzie danej mamy, jak i o tym jaka
jest prywatnie lub czym charakteryzuje się jej życie rodzinne. A charakteryzuje
się ono np. budowaniem dobrych relacji, gotowaniem niedzielnych obiadów,
spędzaniem czasu z dziećmi, przekazywaniu im pewnych umiejętności i pilnowaniu
by odrobiły lekcje. Wszystko to dopełnione przez piękne ilustracje Doroty
Wojciechowskiej składa się na urzekającą opowieść o tym, że wszystko jest
możliwe. Co nie znaczy, że jest możliwe już teraz i bez żadnych komplikacji.
Gdyby świat był tak różowy jak
„Kosmonautka” pracujące matki, kobiety w ogóle oraz całe rodziny nie
potrzebowałyby wsparcia. Niewątpliwie różowo nie jest a problemy można by
mnożyć w nieskończoność. W kontekście książki warto powiedzieć o jednej
trudności, a mianowicie o pozornym ograniczeniom języka. Język opisuje
rzeczywistość, jeśli czegoś nie ma w języku trudno jest mu zaistnieć w umysłach
ludzi. Dlatego z językiem trzeba pracować i książka ta właśnie to robi. Pod bacznym okiem prof. Mirosława Bańko, językoznawcy, leksykografa i pracownika Uniwersytetu Warszawskiego,
nie ma takiego zawodu, którego kobieta nie mogłaby wykonywać, mogąc być przy
tym być dumną z żeńskiej nazwy swojej profesji. Miód na nasze równościowe
serca. Zresztą cała książka to po prostu sama słodycz!
Co ważne, nie
wszystkie bohaterki tomów to kobiety pracujące w zawodach o wysokim prestiżu
społecznym. Na szczęście wydawcy nie pragną z wszystkich matek zrobić rasowych bizneswoman.
I świetnie! Już nie mogę się doczekać spotkania z ostatnim tomem i jego bohaterem - tatą. Ciekawa jestem w jakich zawodach będzie pracował. No i jakim będzie człowiekiem...
Piotr Wawrzyniuk, „Kosmonautka”,
Wydawnictwo Poławiacze Pereł, Warszawa 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz