Olbrzymki. Kobiety i socrealizm Ewy Toniak,
to interdyscyplinarna książka analizująca socrealistyczny model kobiety,
prezentowany w sztuce i literaturze. Z tej dokonanej z perspektywy gender
analizy wyłania się określony typ kobiecości propagowanej przez komunistyczną
ideologię, oraz źródło wielu współczesnych zapożyczeń.
Autorka książki jest historyczką i krytyczką
sztuki, badającą sztukę współczesną z perspektywy feministycznej. W centrum
zainteresowań Toniak znajdują się medialne wizerunki artystek, "puste
miejsca" w polskiej historii i obecność w Historii kobiet.
W swojej publikacji Ewa Toniak pyta o to, dlaczego
robotnica jest Innym w pismach kobiecych około 1950 roku, a kobiece ciało i
fizjologia lokują się w socrealistycznej sztuce po stronie abjektu; jak wygląda
wizualna reorganizacja seksualności i pożądania w sztandarowych obrazach
socrealizmu. Inne pytania, jakie stawia przed sobą autorka dotyczą m.in.
realnej i symbolicznej obecności kobiet w sferze publicznej, sposobów
kodyfikacji kobiecego ciała, wizerunków kobiety w socrealistycznej sztuce i
braku miejsca, dla kobiecego pożądania.
Pierwszej analizie autorki poddane zostały dwa
obrazy Aleksandra Kobzdeja Podaj cegłę oraz Ceglarki - oba
pochodzące z 1950 roku, oba poświęcone motywowi budowy i oba przedstawiające
wizerunki trzech postaci. Pierwsza różnica, na jaką zwraca uwagę Toniak tkwi w
samych tytułach. Aktywnie rozkazujący tytuł obrazu przedstawiającego pracę
mężczyzn staje w opozycji do neutralnie brzmiącego tytułu dzieła
przedstawiającego kobiety. Według autorki właśnie ta binarna opozycja
wskazuje na to, co wydaje się łączyć te płótna najbardziej: na fakt, że oba
zbudowane są w oparciu o różnicę płci kulturowej – gender.
Przeciwstawienie aktywności i
pasywności obu obrazów wykracza poza poziom samych tytułów. Podaj cegłę przedstawia
trzech robotników, z których jeden czyści cegłę, inny muruje, a jeszcze inny po
cegłę wyciąga dłoń. Ich praca ma wymiar symboliczny – budują „lepsze jutro”. Na
obrazie Ceglarki widzimy trzy kobiety. Spośród dwóch młodych kobiet,
jedna stoi pod ścianą a druga siedzi. Prawdopodobnie rozmawiają. Trzecia
kobieta, znacznie od nich starsza, siedzi umiejscowiona po przeciwnej stronie
płótna. Żadna z nich nie pracuje.
Wg autorki w obrazach widać
pęknięcie między postulowanym przez socrealistyczną ideologię równouprawnieniem
kobiet a ich wyobrażeniem – śladem realnej rzeczywistości. Głoszący emancypację
kobiet stalinizm nie próbuje zrozumieć istoty kobiecej płciowości i jej kulturowych
uwarunkowań, a zamiast tego, daje jej prawo do bycia taką jak mężczyzna.
Inna opozycja znajdująca się już w
samym obrazie Ceglarki, to uwielbiana
przez socrealizm opozycja stare/nowe. Autorka zwraca uwagę na wykluczenie
poprzez umiejscowienie na marginesie, starszej kobiety oraz na jej aseksualny
gest, sugerujący, że nie ma nic do ukrycia. Ten gest ma wg Toniak stanowić
otwartą aluzję do biologicznej „nieproduktywności”, która dotyczy także
niemożności włączenia starej kobiety w wartki „nurt przemian”. W budowanie
„lepszego jutra”.
Inne zestawienie wątków kobiecości
i socrealizmu w sztuce z 1950 roku, które poddaje analizie Ewa Toniak,
prezentują Postaci Wojciecha Frangora. Także ten obraz przedstawia trzy
postaci, jednak tylko dwie spośród nich są robotnikami – potężna, muskularna
kobieta oraz obejmujący ją mężczyzna. Oboje o dużych dłoniach, surowych rysach
twarzy i mocno zarysowanych szczękach. W opozycji do nich stroi drobna,
elegancko ubrana kokietka. W delikatnych dłoniach (z pomalowanymi paznokciami)
zamiast narzędzia pracy trzyma torebkę. Jej rysy twarzy skrywa makijaż i duże
przeciwsłoneczne okulary.
Także w przypadku tego obrazu mamy
do czynienia z widocznym pęknięciem, tym razem jednak między neutralnym tytułem
a samym obrazem. To pęknięcie zostało przeanalizowane z perspektywy krytyki
feministycznej przez Ewę Franus, która zdekonstruowała wewnętrzną sprzeczność
obrazu. Ukazana w obrazie robotnica oraz burżuazyjna kokietka, to wg Franus dwa
wcielenia kobiecości przechodzące kolejne etapy cielesnego i duchowego
przeobrażenia.
Ważnym elementem tego obrazu jest
mężczyzna. To on pomaga robotnicy wygrać w konkurencji z elegantką.
Nieuświadomiona kobieta potrzebuje męskiego wsparcia. Mężczyzna występuje w
roli mentora.
We współczesnej obrazowi Postaci
literaturze ciało kobiety jest narzędziem propagandy. Pozytywne bohaterki są
właściwie bezcielesne. Ich wygląd nie jest istotny. Wyjątek stanowią twarz i
ręce. Kobieca dłoń jest znakiem kobiecej emancypacji. Kobiety cielesne, to
bohaterki negatywne. Ich cielesność jest jednak dla pozostałych postaci
odpychająca. Tak jakby sam autor obawiał się, że obraz kobiecego ciała „bez
nadzoru”, ciała, które wymyka się kontroli i ostentacyjnie manifestuje swój
nadmiar, mogło wyobraźnię widza skierować w niepożądaną ideologicznie stronę.
Ewa Toniak analizuje nie tylko
obrazy i literaturę, ale także rzeźby, film, plakaty, kobiecą prasę, czy
muzykę. Zastanawiając się nad propagowaną przez sztukę socjalistyczną ideologią
przytacza słowa Piotra Piotrowskiego, który widzi w niej odpowiedź na urazy
wojny. Wg Piotrowskiego horror wojny ma zrekompensować poczucie nowej
integracji i zbudowanie nowej podmiotowości, co w konsekwencji ma przynieść
poczucie bezpieczeństwa. Ten sam trzon – te same muskularne i sprawne ciała, te
same duże i silne dłonie w socrealistycznych obrazach, rzeźbie, w filmie i
literaturze są normą występującą przeciw temu, co w normie się nie mieści -
chorobie i śmierci.
Autorka analizuje nie tylko sztukę
epoki minionej, ale także fascynację tą epoką w sztuce współczesnych polskich
artystek. Socrealizm jawi się więc jako pewien wzorzec, nad którego
popularnością zastanawia się Toniak.
Książka Olbrzymki. Kobiety i
socrealizm jest fascynującą podróżą w okolice roku 1950 a Ewa Toniak jest w tej
podróżny niezwykle dociekliwą przewodniczką, która nie dając się zwieść pewnym
pozorom, napotkane na drodze eksponaty rozkłada na czynniki pierwsze, poddając
zaskakującej w swych rezultatach analizie. Niniejszą książkę odbieram także
jako zachętę do własnych dociekań i głębszych refleksji wykraczających poza to,
co widoczne jedynie na pierwszy rzut oka. Myślę, że to „drugie dno” otaczającej
nas rzeczywistości jest niezwykle ciekawe i wysiłku jego dostrzeżenia z całą
pewnością warte.
Ewa Toniak, ”Olbrzymki. Kobiety
i socrealizm”, Ha!art 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz